
Kilka słów o podziale majątku – przypomnij to sobie 😉
Jak już wiesz z poprzedniego artykułu (jeśli nie to koniecznie się z nim zapoznaj), podział majątku nie obejmuje podziału istniejących długów.
Z jednej strony rozwiązanie wydaje się oczywiste ze względu na interesy wierzyciela.
Z drugiej jednak strony, wyobraź sobie jak wygląda spłata kredytu małżeńskiego po rozwodzie… Czasami pewnie nie wygląda. A to dlatego, że małżonek może być przekonany, że spłatę kredytu na barki weźmie ten drugi.
Powodów do tego jest wiele – być może jeden małżonek zamieszkuje nieruchomość na której poczet kredyt został zaciągnięty? Albo po prostu lepiej mu się powodzi 😉. W tej kwestii pomysłowość nie zna granic, a powód zawsze się znajdzie.
W każdym razie, podział majątku zasadniczo nie obejmuje długów.
Małżonkowie dłużnikami solidarnymi
Jeśli zawarliście umowę o kredyt wspólnie w trakcie trwania małżeństwa to niewątpliwie jesteście dłużnikami solidarnymi. Jeśli śledzisz mojego bloga, to wiesz już co to oznacza.
Bycie dłużnikami solidarnymi polega na tym, że wierzyciel może żądać całości lub części spłaty od wszystkich dłużników czyli od małżonków wspólnie lub od każdego z nich z osobna.
Solidarność polega również na tym, że zaspokojenie wierzyciela przez któregokolwiek z dłużników zwalnia pozostałych z tego obowiązku.
Jak widzisz, rozwiązanie takie dla wierzyciela jest bardzo korzystne.
Wpływ rozwodu na umowę kredytu
Musisz wiedzieć, że rozwód nie ma wpływu na wspólnie zaciągnięty kredyt. Dalej zarówno Ty jak i małżonek jesteście dłużnikami solidarnymi, a więc uprawnienia wierzyciela do żądania spłaty są takie same jak opisałam powyżej.
Od powyższego istnieje wyjątek w postaci przejęcia długu (ale o tym innym razem😉).
Wydaje Ci się to niesprawiedliwe? A czy sprawiedliwa zatem byłaby spłata kredytu przez jednego małżonka pomimo tego, że zobowiązanymi byliście oboje? Powiało zgrozą, co? 😉
Spokojnie, nie będę tutaj przesądzać o sprawiedliwości!
Spłata wspólnego kredytu po rozwodzie przez jednego z małżonków
Chcę tylko, żebyś wiedział, że pomimo tego, że nawet po rozwodzie jesteście dłużnikami solidarnymi to jak najbardziej kredyt może zostać spłacony przez jedno z was.
Właściwie – zapewniam, że nikt nie będzie miał o to pretensji (no chyba, że były małżonek, który marzył o samodzielnej spłacie😉), a już na pewno nie bank, który jest waszym wierzycielem.
Czy w takim wypadku drugi z dłużników jest całkowicie zwolniony ze spłaty?
W stosunku do banku – tak, w końcu to ten pierwszy zaspokoił już cały dług.
W tej kwestii przepisy jasno mówią, że aż do zupełnego zaspokojenia wierzyciela wszyscy dłużnicy solidarni pozostają zobowiązani. Skoro bank zostanie zaspokojony w związku ze spłaceniem długu, dłużnicy nie są już wobec banku zobowiązanymi.
Jednak to, że długu wobec banku już nie ma, nie oznacza, że dłużnik ten nie odpowiada w ogóle.
Regres za samodzielną spłatę długu
Dłużnik może odpowiadać wobec tego małżonka, który postanowił samodzielnie spłacić dług.
Jakie są warunki takiej odpowiedzialności?
Taką sytuację reguluje w polskim prawie kodeks cywilny, a mówi on:
Jeśli jeden z dłużników solidarnych spełnił świadczenie, treść istniejącego między współdłużnikami stosunku prawnego rozstrzyga o tym, czy i w jakich częściach może on żądać zwrotu od współdłużników. Jeżeli z treści tego stosunku nie wynika nic innego, dłużnik, który świadczeni spełnił, może żądać zwrotu w częściach równych.
Rozkładając powyższy przepis na czynniki pierwsze możemy powiedzieć, że sytuacja taka z pewnością ma miejsce, gdy jeden z małżonków spłaca dług zaciągnięty przez niego wraz z partnerem jako dłużników solidarnych. Może on w takiej sytuacji żądać zwrotu odpowiedniej części tej spłaty od drugiego małżonka.
Roszczenie o regres – kiedy żądać zwrotu części spłaty?
Regres powstaje z chwilą spełnienia świadczenia, czyli spłaty zobowiązania.
Roszczenie o regres możesz skierować do współdłużnika w dowolnym momencie po dokonaniu spłaty. Pamiętaj jednak, że termin przedawnienia w przypadku tego roszczenia wynosi 6 lat.
Orzecznictwo i doktryna mówią, że roszczenie regresowe powinno być zaspokojone niezwłocznie po wezwaniu o zwrot konkretnej części spłaty.
„Niezwłoczność” powinna być rozumiana jako konieczność wykonania zobowiązania stosownie do wymagań dobrej wiary i zwyczajów uczciwego obrotu.
Powyższe stwierdzenia wydają się skomplikowane do oceny. Sądy jednak stoją na stanowisku, że terminy te muszą być realne.
Zatem, wzywając o zwrot odpowiedniej części spłaty zobowiązania możesz w tym wezwaniu wskazać konkretny termin zapłaty, miej jednak na uwadze, aby termin ten był rozsądny. Jeśli tego nie zrobisz – przyjmuje się, że dłużnik ma dokonać spłaty właśnie niezwłocznie.
Zatem, nawet jeśli postanowiłeś samodzielnie spłacić ciążący na was jako dłużnikach solidarnych kredyt, przepisy umożliwiają odzyskanie od drugiego dłużnika odpowiedniej części.
Sytuacja ta jest o tyle „komfortowa”, że rozbija się między Tobą a współdłużnikiem małżonkiem. Z relacji tej wychodzi natomiast bank, którego roszczenie o spłatę długu zostało zaspokojone.
Podziękowania dla:
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }
{ 1 trackback }