Dominika Gondek

aplikant radcowski

Doradzę Ci jak rozwiązać prawne aspekty problemów rodzinnych, w szczególności w sprawach dotyczących postępowania rozwodowego, ustalenia kontaktów z dzieckiem, władzy rodzicielskiej, alimentów czy podziału majątku, jak również w kwestiach finansowych dotyczących wspólnego kredytu małżeńskiego.
[Więcej >>>]

Zgłoś sprawę

Kiedy przedawnia się roszczenie regresowe między małżonkami za spłacony kredyt?

Dominika Gondek16 marca 202219 komentarzy

roszczenie regresowe między małżonkami

Kredyt małżonków jest jednym z tych czynników, które sprawiają, że małżonkowie po rozwodzie wciąż mają wspólne sprawy, które wymagają od nich utrzymywania pewnej (chcianej lub niechcianej) relacji.

Zazwyczaj po rozwodzie nachodzą małżonków myśli, co uczynić ze wspólnym kredytem. W końcu należałoby podjąć decyzję, kto go spłaca, kto przejmuje, a kto zostaje wolny od długów.

Prawdą jest jednak, że po rozwodzie małżonkowie nie muszą robić z kredytem kompletnie nic. To znaczy nic poza jego spłatą.

Mówię o tym dlatego, żebyś nie myślał, że kwestia kredytu po rozwodzie koniecznie musi zostać uregulowana. Takie działanie jest co prawda pożądane i wiele może później ułatwić. Jednak, jeśli postanowicie pozostawić wspólny kredyt tak jak przed rozwodem – to rozwiązanie też ma rację bytu.

Sprowadza się do tego, że małżonkowie w dalszym ciągu, tak jak to miało miejsce przed rozwiązaniem małżeństwa, spłacają kredyt. A odpowiedzialni za niego są w sposób solidarny.

Znam przypadek, w którym do pewnego momentu rozwiązanie takie sprawdzało się całkiem nieźle.

Małżonkowie rozwiedli się wiele lat temu, a przelewów związanych ze spłatą kredytu dokonywał, tak jak i przed rozwodem, jeden z małżonków.

Upłynęło 12 lat.. a małżonek, który faktycznie spłacał przez ten czas kredyt przypomniał sobie o tym, że przecież drugi małżonek powinien zwrócić mu odpowiednią część za spłatę kredytu, powołując się na roszczenie regresowe między małżonkami.

Czym jest roszczenie regresowe między małżonkami

Roszczenie regresowe między małżonkami to nic innego jak roszczenie o zwrot pieniędzy.

Wynika ono z zapłaty, której dokonał jeden z dłużników solidarnych.

W naszym przypadku podstawa takiego roszczenia znalazła się w spłacie kredytu przez jednego z małżonków.

Myślę, że to jest całkiem jasne – skoro dwie osoby zaciągają wspólnie kredyt, który jest później spłacany wyłącznie przez jedną z tych osób to osoba spłacająca kredyt nie może czuć się z tego powodu poszkodowana. To nie byłoby sprawiedliwe, prawda?

Co jak co, ale przecież sprawiedliwość jest kluczowa!

Gdyby roszczenie regresowe między małżonkami nie istniało, doszłoby do sytuacji, w której kredyt został spłacony całkowicie, a osoba, która do jego spłaty się nie przyczyniła ma z tego tytułu benefity np. udział w nieruchomości.

Roszczenie regresowe między małżonkami (ale też między innymi kredytobiorcami) ma za zadanie ochronić tego dłużnika, który rzetelnie spłaca kredyt. Umożliwia mu zatem żądanie zwrotu odpowiedniej części wpłaconych przez niego środków od innych dłużników, np. od drugiego małżonka.

O roszczeniu regresowym jest mowa choćby w kodeksie cywilnym:

Jeżeli jeden z dłużników solidarnych spełnił świadczenie, treść istniejącego między współdłużnikami stosunku prawnego rozstrzyga o tym, czy i w jakich częściach może on żądać zwrotu od współdłużników. Jeżeli z treści tego stosunku nie wynika nic innego, dłużnik, który świadczenie spełnił, może żądać zwrotu w częściach równych.

Dokładnie z taką sytuacją mamy do czynienia.

Jeden z dłużników solidarnych (małżonek) spełnił świadczenie (spłacił raty kredytu), a zatem może żądać zwrotu od drugiego małżonka.

Czy roszczenie regresowe między małżonkami może się przedawnić

Jak już wspomniałam, małżonek dokonywał spłaty kredytu przez ostatnie 12 lat. Do tej pory nie żądał od drugiego małżonka zwrotu za żadną z zapłaconych przez siebie rat. Teraz jednak chciałby to uregulować, dlatego zwrócił się do byłego małżonka o zwrot połowy kwoty, którą sam zapłacił z tytułu spłaty, za okres ostatnich 12 lat.

Czy słusznie?

Zanim Ci odpowiem, musisz wiedzieć, że wchodzimy teraz w skomplikowane czeluście regulowań dotyczących przedawnienia.

Skomplikowane dlatego, że w ostatnim czasie sporo się w tej kwestii pozmieniało.

Ale od początku.

Z zasady roszczenia majątkowe ulegają przedawnieniu.

Na czym polega w ogóle przedawnienie?

Po upływie terminu przedawnienia ten, przeciwko komu przysługuje roszczenie, może uchylić się od jego zaspokojenia, chyba że zrzeka się korzystania z zarzutu przedawnienia.

Oznacza to tyle, że gdy upłynie pewien okres (a o tym terminie opowiem Ci za chwilę) to już jest po prostu „po ptakach”.

Roszczenie regresowe między małżonkami powstaje w momencie, gdy jeden z nich dokonał spłaty konkretnej raty kredytu. Jest to ważne dlatego, że od tego momentu należy liczyć termin przedawnienia roszczenia regresowego.

Przejdźmy w końcu do kwestii kluczowej, czyli do terminów.

Jak zmiana terminów przedawnienia wpłynie na roszczenie regresowe

Zgodnie z obecnymi regulacjami taki zasadniczy termin przedawnienia wynosi sześć lat. A koniec terminu przedawnienia przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego. Niezależnie od tego, w którym dniu przedawnienie rozpoczęło swój bieg.

Oznacza to tyle, że gdyby jeden małżonek nabył roszczenie regresowe w dniu 14 marca 2022 r., to wraz z upływem 31 grudnia 2028 r. roszczenie uległoby przedawnieniu. Znaczenie ma więc nie tylko sam upływ 6 lat, ale także koniec tego szóstego roku.

Tyle że nie zawsze wyglądało to w ten sposób.

Do lipca 2018 r. kwestia przedawnienia wyglądała nieco inaczej (ba! bardzo inaczej!). Wtedy termin przedawnienia wynosił lat 10. I nie było mowy o przedawnieniu na ostatni dzień roku kalendarzowego.

Gdyby więc takie uregulowanie wciąż obowiązywało i jeden małżonek nabył roszczenie regresowe w dniu 14 marca 2022 r. to wraz z upływem 10 lat jego roszczenie uległoby przedawnieniu.

Ale to nie wszystko.

W naszej sprawie chodzi o spłatę kredytu na przestrzeni ostatnich 12 lat. Czyli o okres przed zmianą terminu przedawnienia, jak i po zmianie terminu przedawnienia. Tutaj wszystko zaczyna się komplikować. No bo, które terminy zastosować?

Już tłumaczę.

1️⃣ Każda spłacona rata to osobne przedawnienie

Po pierwsze musisz wiedzieć, że każda spłacona rata kredytu tworzy nowe roszczenie regresowe. Chodzi o to, że od każdej spłaconej raty termin przedawnienia będzie biegł osobno.

Osobno od raty spłaconej w dniu 10 lutego 2010 r., osobno od raty spłaconej w dniu 10 marca 2010 r., osobno od raty spłaconej w dniu 10 kwietnia 2010 r. i tak dalej..

2️⃣ Roszczenie regresowe między małżonkami przedawnia się z upływem terminu…

O tym, który termin przedawnienia powinniśmy zastosować (6 czy 10 lat) mowa w tzw. przepisach przejściowych ustawy, która wprowadziła zmiany w przedawnieniu.

W kontekście przytaczanej przeze mnie sprawy najważniejsze będą te wskazówki:

🔷 jeżeli roszczenie powstało przed 9 lipca 2018 r. (dzień wejścia w życie ustawy) i nie przedawniło się do tego dnia, zastosowanie będzie mieć nowy, sześcioletni termin przedawnienia

Jeśli więc roszczenie regresowe przedawniłoby się w dniu 8 lipca 2018 r., nie będziemy mogli zastosować nowego terminu przedawnienia.

🔷 jeżeli obecny termin przedawnienia jest krótszy niż ten wcześniejszy to bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się z dniem wejścia w życie ustawy czyli 9 lipca 2018 r.

Skoro obecny termin 6 letniego przedawnienia jest krótszy niż termin 10 letni, to stosując nowy termin przedawnienia jego bieg zaczyna się 9 lipca 2018 r.

Jednak, mimo tego, że zasadą jest stosowanie sześcioletniego terminu przedawnienia to:

🔷 jeżeli przedawnienie zaczęło biec przed 9 lipca 2018 r. i stosując 10letni termin przedawnienia roszczenie przedawniłoby się szybciej, to wtedy zastosowanie będzie miał „stary” termin przedawnienia

Chodzi o sytuację, gdy bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się np. w dniu 14 marca 2010 r. Choć po zmianie przepisów powinniśmy na pierwszy rzut oka stosować nowy 6 letni termin, zgodnie z którym przedawnienie nastąpiłoby z upływem 31 grudnia 2024 r., to jednak zgodnie ze starym terminem roszczenie przedawniłoby się w roku 2020 r.

W takich sytuacjach powinniśmy zastosować termin stary, bo przedawnienie nastąpi wcześniej.

Które terminy przedawnienia należy wziąć pod uwagę

Powróćmy do naszej historii i na konkretnych przykładach przeanalizujmy kiedy nastąpiło przedawnienie roszczeń.

Przypomnę tylko, że jeden małżonek spłacał kredyt co miesiąc przez ostatnie 12 lat, tj. od 2010 r. Załóżmy, że spłata następowała w dziesiątym dniu każdego miesiąca.

Nie będę rozpisywała tutaj wszystkich terminów przedawnienia, bo sama ich lektura zajęłaby Ci dobrych kilkadziesiąt minut. Dlatego wybiorę trzy okresy.

Roszczenie regresowe między małżonkami przedawniało się w następujący sposób:

  • gdy zapłata raty nastąpiła w dniu 10 stycznia 2011 r.

Tu zastosujemy stary termin przedawnienia. Dlaczego?

Stosując termin 10 letni, roszczenie regresowe między małżonkami przedawni się w 2021 r. Gdybyśmy zastosowali nowy termin (6 lat) liczony od dnia wejścia w życie nowych przepisów, przedawnienie nastąpiłoby z upływem roku 2024.

A jak już wiesz, znaczenie ma wcześniejszy upływ terminu przedawnienia.

  • gdy zapłata raty nastąpiła w dniu 10 stycznia 2017 r.

Tu zastosujemy nowy termin przedawnienia. Dlaczego?

Stosując termin 10 letni, roszczenie regresowe między małżonkami przedawniłoby się w 2027 r. Jeśli zastosujmy nowy termin (6 lat) liczony od dnia wejścia w życie nowych przepisów, przedawnienie nastąpi z upływem roku 2024. A zatem wcześniej. I to jest istotne.

  • gdy zapłata raty nastąpiła w dniu 10 stycznia 2019 r.

Tu zastosujemy nowy termin przedawnienia. Dlaczego?

Roszczenie regresowe między małżonkami w tym przypadku powstało już po wejściu w życie nowych regulacji dotyczących przedawnienia.

Dlatego od dnia zapłaty raty kredytu obliczamy przedawnienie z zastosowaniem nowego terminu 6 lat. Oznacza to, że przedawnienie nastąpi dopiero z upływem roku 2025.

Zobacz także:

Podziękowania dla:

W czym mogę Ci pomóc?

Na blogu jest wiele artykułów, w których dzielę się swoją wiedzą bezpłatnie.

Jeżeli potrzebujesz indywidualnej płatnej pomocy prawnej, to zapraszam Cię do kontaktu.

Przedstaw mi swój problem, a ja zaproponuję, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić i ile będzie kosztować moja praca.

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Gajek Partnerzy adwokaci i radcowie prawni spółka partnerska w celu obsługi przesłanego zapytania. Szczegóły: polityka prywatności.

    { 19 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }

    Magdalena Driczinska 10 lipca, 2023 o 13:58

    Dzień dobry,
    mam wyrok prwomocny, że przysługuje mi regres dopiero jak spłacę połowe całego kredytu, SAD Okręgowy w Szczecinie, sedzie Siuta wydała taki wyrok.

    Odpowiedz

    Michał 6 września, 2023 o 01:30

    Ogromne dzięki za rozpiskę od Pani Mecenas.

    Odpowiedz

    Kasia 11 lutego, 2024 o 18:04

    Udowodnieniem spłaty kredytu przez jednego ze wspolkredytobiorcow jest comiesięczny przelew z jego konta, czy jeżeli drugi współkredytobiorca nie przelewał połowy kwoty kredytu partnerowi, ale na przykład będąc w związku partnerskim ponosił koszty życia, to mają one moc prawną w ustaleniu niższego zobowiązania do spłaty współkredytobiorcy?

    Odpowiedz

    Dominika Gondek 20 lutego, 2024 o 09:38

    Ponoszenie przez jednego z partnerów kosztów życia nie będzie potraktowane jako bezpodstawne wzbogacenie drugiego partnera. Celem ponoszenia tych kosztów było zaspokojenie potrzeb trwającego w tamtym czasie związku. Dlatego ponoszenie tych kosztów przez jednego partnera nie stanowi podstawy do obniżenia spłaty z tytułu roszczenia regresowego na rzecz drugiego.

    Odpowiedz

    Sylwia 17 lutego, 2024 o 20:26

    Co w sytuacji kiedy podział majatku trwa 9 lat a ja sama spłacam kredyt chf. Moj adwokat twierdzi że Sąd będzie te raty zaliczał jako naklady do rozliczenia w podziale majątku. Ex mąż sprzedał udział w nieruchomości. Żadam bezskuteczność tej czynności. Czy istnieje ryzyko przedawnienia splaconych rat przez mnie od 2016 r? Uprzejma prośba o wyjaśnienie.

    Odpowiedz

    Beata 27 lutego, 2024 o 18:13

    Rozwodzimy się z mężem. Mamy wspólny kredyt, ale mieszkanie jest tylko na mnie (rozdzielność majatkowa). Mąż się wyprowadził. Spłacam kredyt, ale jeszcze ze wspólnego konta, na które nie ma żadnych wpływów od męża. Czy da się coś z tym zrobić?

    Odpowiedz

    Dominika Gondek 1 marca, 2024 o 09:49

    Jeżeli kredyt został zaciągnięty przez Państwa wspólnie, Pani małżonek również odpowiada za jego spłatę. Jeśli więc to Pani spłaca kredyt, można rozważyć kwestię roszczenia regresowego wobec małżonka albo możliwość przejęcia kredytu (w tym przypadku warto skonsultować się z doradcą kredytowym lub bankiem).

    Odpowiedz

    David 12 marca, 2024 o 20:27

    Po rozwodzie pozostało mieszkanie w którym mieszkam już 8 lat oraz wspólny kredyt, który spłacam sam. Była zona domaga się sprzedaży mieszkania i podziału 50/50 lub jej spłaty (biorąc obecną wartość nieruchomości). Czy jest jakieś wyjście z sytuacji? Podczas rozwodu nie było podziału majątku dogadaliśmy się tylko pomiędzy sobą.

    Odpowiedz

    Dominika Gondek 14 marca, 2024 o 12:31

    W takim przypadku należałoby rozważyć podział majątku (umowny lub w drodze postępowania sądowego) oraz rozliczenie nakładów, w tym dokonanej przez Pana dotychczasowej spłaty kredytu. Warto też przeanalizować, co oznaczało to „dogadanie się pomiędzy sobą”, tj. czy została zawarta jakaś umowa.

    Odpowiedz

    Ania 11 kwietnia, 2024 o 07:45

    Dzień dobry. Trwa postępowanie o podział majątku. Chodzi o mieszkanie z kredytem hipotecznym. Raty spłacam ja. Oczywiście zgłosiłam roszczenie o rozliczenie tych wpłat. Sprawa zbliża się do końca. Jednak spodziewam się apelacji z drugiej strony, która jak wiadomo trwa trochę czasu. I tu pytanie: czy moge wystąpić o regres kolejnych rat w czasie trwania apelacji? Czy muszę czekać na jej finał? Chciałabym złożyć w esądzie pozew o zapłatę kolejnych zapłaconych kwot… Z góry dziękuję za odpowiedź.

    Odpowiedz

    Sebastian 2 maja, 2024 o 20:47

    Dzień dobry.
    Jestem po rozwodzie bez ustalenia winy po obu stronach.Przy okazji sąd ustalił na mnie alimenty (do ręki byłej żony).Przez prawie 10 lat spłacałem wspólny kredyt hipoteczny.Wszystkie przelewy były robione z mojego konta i ja za nie płaciłem.Niestety z przyczyny wysokich rat nie mogłem go dalej spłacać.Musiałem sprzedać mieszkanie po moich rodzicach i zakończyć to.Mieszkanie było własnością moich rodziców przed zawarciem małżeństwa i dziedziczone na mnie w 100%.
    Pytanie:
    Czy mogę ubiegać się o roszczenie regresowe części rat ?.
    Pozdrawiam.

    Odpowiedz

    Dominika Gondek 28 maja, 2024 o 10:41

    Wszystko zależy od tego, jaki ustrój majątkowy panował w małżeństwie oraz kiedy uprawomocnił się wyrok rozwodowy. Jeśli spłaty były dokonywane po rozwodzie, możliwe że roszczenie regresowe będzie zasadne. Spłata wspólnego kredytu ze środków pochodzących ze sprzedaży majątku należącego tylko do jednego małżonka również uzasadnia żądanie regresu.

    Odpowiedz

    Michał 11 maja, 2024 o 07:01

    Dzień dobry.
    Będąc w małżeństwie, moja wówczas żona podczas ciąży (jakieś problemy z psychiką i brak chęci pójścia do specjalisty)brała bez mojej wiedzy kredyty w firmach Vivus, Wandoo itp. Poza tym robiła zakupy online, co bardzo wpływało na nasz budżet, tym bardziej, że byłem jedynym żywicielem rodziny.
    Starałem się na bieżąco to spłacać. Koniec końców, wzięliśmy większy kredyt gotówkowy, żeby to wszystko pospłacać i ex żona musiała złożyć podpis, że wie i zgadza się na ten kredyt. Wyszedłem z małżeństwa z długami rzędu 80 tysięcy złotych. Po drodze, zmieniłem pracę, słabiej zarabiałem. Dostałem komornika, ale 2 lata temu spłaciłem już wszystko. Wszystko sam. Czy mogę żądać w takiej sytuacji zwrotu chociaż części pieniędzy od byłej małżonki?
    Dziękuję za odpowiedź.

    Odpowiedz

    Dominika Gondek 28 maja, 2024 o 10:46

    Należałoby ustalić, z jakich środków dokonano spłaty długu – czy były to środki jeszcze pochodzące z majątku wspólnego (mimo, że spłata nastąpiła po rozwodzie) czy wyłącznie z Pana majątku.
    Konieczne byłoby też przeanalizowanie umowy kredytu czy dokumentów z postępowania sądowego/egzekucyjnego.

    Odpowiedz

    Krzysztof 20 maja, 2024 o 17:25

    Dzień dobry,
    jestem po rozwodzie oraz po rozwiązaniu ustawowej wspólności majątkowej małżeńskiej z datą wsteczną, natomiast podział majątku jeszcze nie wszczęty. Mamy wspólny kredyt na dom, który jest moją wyłączną własnością. Czy spłaty rat kredytu od II połowy 2015 r., które dokonuję samodzielnie przedawnią się w lipcu br. jak zrozumiałem z Pani artykułu, czy też nie ulegną przedawnieniu mimo upływu terminów przedawnienia, jeżeli zostaną zgłoszone do rozliczenia wraz z wnioskiem o podział majątku wspólnego?

    Odpowiedz

    Agnieszka 22 lipca, 2024 o 11:06

    Witam
    Jesteśmy po rozwodzie 3 lata. Mieliśmy kredyt na mieszkanie w UK, były mąż został w UK i spłacał kredyt a ja zostalam w Polsce z małym dzieckiem. Mieszkanie w końcu zostało sprzedane (nie dostałam nic ze sprzedaży ponieważ kredyt był świeży więc nie wiele zostało po spłaceniu kredytu). Były mąż teraz żąda ode mnie spłaty polowy rat od czasu rozwodu (ok 27 tys zł). Ja będąc w Polsce nie mam i nie miałam takich możliwości finansowych aby spłacać raty kredytu mieszkania w którym nawet nie mieszkałam z dzieckiem. Ledwo starcza mi na życie, czy były mąż może żądać spłaty takiej kwoty kiedy kredyt jest już spłacony a mieszkanie sprzedane?

    Odpowiedz

    Dominika Gondek 9 sierpnia, 2024 o 11:43

    Na tym poniekąd polega odpowiedzialność solidarna za zobowiązania. Jeśli małżonek po rozwodzie spłacał Państwa wspólny kredyt już z jego majątku, wówczas może domagać się od Pani zwrotu odpowiedniej części i nie ma tutaj znaczenia, czy mieszkanie zostało już sprzedane. Musiałabym jednak indywidualnie przeanalizować sprawę, aby odnieść się do niej w szczegółach.

    Odpowiedz

    Adam 14 sierpnia, 2024 o 14:52

    Dzień dobry,
    Czy od roszczenia regresowe (np. spłacone raty zaciągniętego wspólnie kredytu hipotecznego) przysługują odsetki ustawowe? Jeśli tak, to za jaki okres czasu są liczone?

    Odpowiedz

    Dominika Gondek 26 sierpnia, 2024 o 13:13

    Należałoby wezwać dłużnika do zapłaty, a po upływie wyznaczonego w wezwaniu terminu naliczać odsetki ustawowe.

    Odpowiedz

    Dodaj komentarz

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Gajek Partnerzy adwokaci i radcowie prawni spółka partnerska w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.

    Poprzedni wpis:

    Następny wpis: