To, jakie emocje budzi w dłużnikach kredyt we frankach wiedzą tylko… oni. No i ci, którzy tak ochoczo oglądają telewizję, gdyż temat ten często wraca do nagłówków wielu stacji informacyjnych. Zazwyczaj wraz z nowym wyrokiem dotyczącym „frankowiczów”.
Choć kredyt we frankach brzmi nieco „poważniej”, od zwykłego kredytu różni się niewiele.
- Dla ułatwienia przyjmijmy, że odróżniając od siebie powyższe kredyty będę używała sformułowań kredyt we frankach oraz zwykły kredyt.
Dlaczego ta różnica jest niewielka? Bo istota jest podobna. Bank udziela kredytu, a dłużnik musi spłacać raty.
Gdybym miała wspomnieć o różnicy to kredyt we frankach różni się od zwykłego kredytu w szczególności występowaniem kursu waluty (franka szwajcarskiego) i odpowiedniego go przeliczania. Może polegać na tym, że środki wypłacane są w złotówkach lub we frankach szwajcarskich.
Jednak dzisiaj nie skupię się na samej istocie tego kredytu. Ona ma znaczenie dla osób, które rozważają taki kredyt.
Dla osób, które taki dług posiadają – klamka zapadła.
Kredyt sam w sobie jest trudnym zobowiązaniem. Okres spłaty, w zależności od wysokości kredytu, wynosić może nawet kilkadziesiąt lat. Termin niewyobrażalny, prawda?
Trochę „lżej” jest, kiedy kredyt zaciąga wspólnie kilka osób. Oczywiście lżej w kontekście „rozkładu odpowiedzialności” – choć to też niezbyt trafne sformułowanie.
Wydaje mi się, że podjęcie decyzji o samodzielnym zaciągnięciu kredytu przychodzi trudniej niż z kimś, kto nas w tym wesprze. I tak wspólny kredyt we frankach zaciągają często małżonkowie.
Jakkolwiek emocje budzi sam kredyt we frankach, to budzi je także spłata kredytu, w szczególności przez małżonków po rozwodzie.
Co dzieje się z kredytem po rozwodzie?
Tak, jak wraz z rozwodem „upada” małżeństwo tak niestety upadek nie dotyczy wspólnych małżeńskich zobowiązań, w tym zaciągniętych razem kredytów czy pożyczek.
Choć dla wielu przydałby się wtedy rozwód z długiem, niestety nie jest to takie proste. A na pewno nie jest to zależne wyłącznie od jednego małżonka.
To co dzieje się z kredytem po rozwodzie (kredyt we frankach również się do tego zalicza) doskonale pokazuje, jak poważne i odpowiedzialne jest zaciąganie zobowiązań.
A co się z nimi dzieje po rozwodzie?
Niewiele.
Wciąż istnieją i obciążają małżonków w takim samym stopniu jak przed rozwiązaniem małżeństwa.
Kredyt we frankach nie jest od tego wyjątkiem. W zakresie odpowiedzialności małżonków kredyt we frankach w istocie jest taki sam jak zwykły kredyt.
Który z małżonków odpowiada za kredyt we frankach po rozwodzie?
Każdy, który z zaciąganiem kredytu miał coś wspólnego.
Jeśli kredyt we frankach został zaciągnięty w czasie trwania małżeństwa przez jednego małżonka i to wtedy, kiedy między małżonkami istniał ustrój rozdzielności majątkowej – odpowiedzialność ponosić będzie małżonek który kredyt zaciągnął.
A jeśli małżonkowie zdecydowali się wspólnie zaciągnąć kredyt we frankach w czasie małżeństwa?
Trudno oczekiwać zwolnienia z odpowiedzialności jednego z małżonków.
No bo którego należałoby zwolnić? Tego, który jest winny rozkładu pożycia? Zarabia mniej?
Tak to nie wygląda.
Jak zwolnić się z odpowiedzialności za kredyt we frankach po rozwodzie?
Tak jak już powiedziałam – sam właściwie nic nie zdziałasz. Nie znaczy to jednak, że nie ma żadnego wyjścia.
Rozwiązań jest nawet kilka!
1️⃣ Możesz przejąć kredyt małżonka
To rozwiązanie wydaje się optymistyczne, ale przestaje takie być jeśli okaże się, że Twoja zdolność kredytowa nie jest wystarczająca. Co to oznacza?
Bank na nowo będzie analizował Twoją sytuację, by ustalić, czy sam podołasz spłacie kredytu.
Działa to też w drugą stronę – były małżonek może przejąć Twoją „część” kredytu.
Do tej opcji potrzebna jest zgoda banku – bez niej nie dojdzie do skutecznego przejęcia kredytu.
2️⃣ Twój obecny partner/partnerka mogą przejąć kredyt za Twojego małżonka
Sytuacja podobna do pierwszej, z tym, że nie będziesz sam odpowiedzialny za spłatę kredytu.
W tym przypadku zmienia się jeden z kredytobiorców.
Możliwość przejęcia kredytu w taki sposób ma sens wtedy, gdy Twój partner ma odpowiednią zdolność kredytową.
Tak jak i wcześniej, działa to w dwie strony.
3️⃣ Wynajmijcie lub sprzedajcie mieszkanie (o ile taki był cel kredytu)
Jeśli wynajmiecie – kredyt będzie spłacał się sam. To znaczy, kwota czynszu wpływająca do Waszych kieszeni zasili miesięczne raty kredytu.
Jeśli sprzedacie – możecie porozumieć się z nabywcą co do zapłaty. Albo samodzielnie spłacicie cały kredyt, a kwotę ze sprzedaży podzielicie między sobą albo zapłata zostanie przeznaczona na spłatę kredytu.
4️⃣ Dogadajcie się co do spłaty
Możecie ustalić, że jedno z Was odpowiada za spłatę kredytu, nie angażując w to banku i nie starając się uzyskać jego zgody.
Jeśli zaciągnęliście kredyt we frankach wspólnie w czasie małżeństwa to Wasza odpowiedzialność za dług jest solidarna.
Gdy raty spłacane są regularnie, bank nie ingeruje w to które z Was dokonuje spłaty.
Jeśli jesteście w stanie się porozumieć – może to być dobre rozwiązanie problemu.
Zobacz także:
- Sprawdź, czy odpowiesz za kredyt małżonka zaciągnięty przed ślubem – Jeśli Twój partner zaciągnął zobowiązanie w postaci kredytu, a Ty zastanawiasz się, czy w takim wypadku warto zawierać z nim związek małżeński… Sprawdź czy masz się czego obawiać!
- Jak rozstanie wpłynie na wspólny kredyt bez ślubu? – Małżonkowie zaciągający wspólny kredyt to chleb powszedni. A czy partnerzy mogą liczyć na wspólny kredyt bez małżeństwa?
Podziękowania dla:
- Photo by Alexander Mils on Unsplash
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }