Dominika Gondek

aplikant radcowski

Doradzę Ci jak rozwiązać prawne aspekty problemów rodzinnych, w szczególności w sprawach dotyczących postępowania rozwodowego, ustalenia kontaktów z dzieckiem, władzy rodzicielskiej, alimentów czy podziału majątku, jak również w kwestiach finansowych dotyczących wspólnego kredytu małżeńskiego.
[Więcej >>>]

Zgłoś sprawę

Kto spłaca kredyt po rozwodzie?

Dominika Gondek24 stycznia 2022Komentarze (0)

kto spłaca kredyt po rozwodzie

Gdyby to, kto spłaca kredyt po rozwodzie było oczywiste, małżonkowie nie zadawaliby takich pytań. Wiem jednak, że wielu małżonkom trudno zrozumieć kwestię wspólnej odpowiedzialności za kredyt. Koniecznością spłaty rat kredytu obciążyliby najchętniej siebie nawzajem.

Niestety, o tym kto spłaca kredyt po rozwodzie nie przeczytamy wprost w przepisach.

Umowa kredytu pewnie też niewiele mówi w tym temacie.

Skąd więc małżonkowie mają wiedzieć, które z nich będzie musiało spłacać kredyt? I co się dzieje z kredytem po rozwodzie?

Z nieprawniczego punktu widzenia rozumiem małżonków, którzy mają rozterki w tym temacie.

Po pierwsze – większość z nich zaciągnęła kredyt jako małżeństwo, wspólnie. Dlaczego więc w chwili, gdy małżeństwo przestaje istnieć, ich zobowiązania wciąż nad nimi ciążą?

Po drugie – często spotykam się z sytuacją, gdy jeden małżonek uważa, że tak naprawdę on tylko zgodził się na wspólny kredyt. Cała jednak inicjatywa stała po stronie drugiego małżonka. I to ten drugi powinien spłacać kredyt po rozwodzie.

To są jednak przemyślenia zawiedzionych obrotem spraw małżonków.

Dzisiejszy artykuł przygotowałam po to, by raz a konkretnie pokazać Ci kto spłaca kredyt po rozwodzie (albo chociaż kto powinien to dokonać) i jakie są konsekwencje braku spłaty kredytu.

Sąd nie rozstrzygnie o tym, kto spłaca kredyt po rozwodzie

Jak już zapewne wiesz, rozwód cechuje się często długimi postępowaniami. Ale nie jest to zasadą. Zdarzają się takie wyjątkowe sytuacje, kiedy rozwód jest szybszy niż nam się wydawało. Wszystko zależy od tego, jak wieloma tematami musi w postępowaniu zająć się sąd.

Jeśli małżeństwo jest już fikcją, a małżonków nie łączy żadna z więzi – ani gospodarcza, ani emocjonalna, ani fizyczna, nie posiadają oni wspólnych dzieci czy majątku – rozwód może być naprawdę szybki.

Inaczej mają się sprawy, gdy sąd musi pochylić się nad wieloma wątkami, a w szczególności gdy któryś z wątków dotyczy dzieci.

Jak już ostatnio poruszałam na blogu, wspólny kredyt małżonków nie dość, że nie jest przeszkodą do rozwodu to w dodatku sąd niezbyt będzie zainteresowany Waszymi wspólnymi zobowiązaniami.

Chodzi mi o to, że sąd nie będzie rozstrzygał o tym, kto spłaca kredyt po rozwodzie, który z małżonków jest za kredyt bardziej odpowiedzialny, a który mniej.

W końcu sąd nie podzieli kredytu tak, jak dzieli się majątek wspólny małżonków.

Wynika to z tego, że rozstrzyganie przez sąd w przedmiocie kredytu i tego kto spłaca kredyt po rozwodzie byłoby zbyt daleko idącą ingerencją w umowę między małżonkami a bankiem. Co więcej, to mogłoby nawet przyczynić się do pokrzywdzenia banku.

Wyobraź sobie sytuację, gdy sąd orzeka, że kredyt spłacać będzie wyłącznie były mąż. Albo wyłącznie była żona. Później kredytu zostaje niespłacony, bo akurat temu małżonkowi wiedzie się gorzej. Drugiemu wiedzie się świetnie, ale przecież sąd orzekł, że on nie musi spłacać kredytu.

Byłoby to trochę absurdalne, prawda?

Jak to jest z tą spłatą kredytu czyli kto spłaca kredyt po rozwodzie

Absurdalne czy nie absurdalne, wiemy już, że to nie będzie miało miejsca.

Sąd w kredyt podczas rozwodu po prostu nie będzie się mieszał.

A skoro sąd nie ingeruje w umowę kredytu to znaczy, że rozwód niewiele zmienia w jej zakresie.

Jeśli zatem, małżonkowie na mocy umowy kredytu byli zobowiązani do spłaty w sposób solidarny, w taki sam sposób powinni spłacać kredyt po rozwodzie.

Rozwód nie zmienia bowiem odpowiedzialności małżonków za wspólny kredyt.

Wiem, że to nie będzie łatwe. W końcu małżonkowie najczęściej zaciągają kredyt na wspólne mieszkanie. Śmiem twierdzić, że po rozwodzie raczej nie będą chcieli wspólnie zamieszkiwać i korzystać z mieszkania w równy sposób, który uzasadniałby ich solidarną odpowiedzialność.

Być może jedno z nich pozostanie w mieszkaniu?

Niezależnie od tego, co postanowią, za spłatę kredytu po rozwodzie odpowiedzialni są razem jako dłużnicy solidarni.

A co jeśli małżonkowie nie będą spłacać kredytu?

Po rozwodzie małżonkami kierują różne emocje. Niektórzy ze sobą nie rozmawiają i nie ustalają wciąż ważnych dla nich spraw. Taką sprawą jest wspólny kredyt i to kto spłaca kredyt po rozwodzie.

Jeśli małżonkowie nie postanowią, co zrobić ze wspólnym kredytem po rozwodzie (a sposobów takich jest kilka) i zaniechają porozumienia i tak będą odpowiadać za kredyt wspólnie.

Niestety, z własnego doświadczenia wiem, że jeżeli się czegoś nie ustali jasno, można odbierać rzeczywistość w zupełnie inny sposób niż powinno się robić. Pokażę Ci to na przykładzie.

Małżonkowie się rozwiedli. Mają mieszkanie na kredyt. W mieszkaniu zostaje żona, mąż zaś się wyprowadza. Ich kontakt się urywa. Żona jest pewna, że to jej były mąż spłaca kredyt. Jemu powodzi się lepiej. No i on dokonywał przelewów w czasie małżeństwa. Ona więc się do tego nie przykłada.

Z kolei zdaniem męża, skoro to żona została w mieszkaniu, oczywistym jest że to ona będzie regularnie spłacać kredyt.

I tak sobie żyją dopóki bank nie odnotuje braku spłaty. A wystarczy tylko jedna niezapłacona rata.

Bank w pierwszej kolejności wezwie do zapłaty. Nie będzie zastanawiał się nad tym, kto spłaca kredyt po rozwodzie. Będzie mógł dowolnie wybrać osobę, do której skieruje wezwanie. Dlatego, mąż może się mocno zdziwić, jeśli to on otrzyma pismo z wezwaniem. Bank jednak ma takie prawo.

Jeśli rata nie zostanie uiszczona w terminie, bank będzie mógł nawet wypowiedzieć małżonkom umowę kredytu.

Dlatego tak ważne jest, by małżonkowie ustalili kto spłaca kredyt po rozwodzie.

Dominika Gondek
aplikant radcowski

Podziękowania dla: People photo created by yanalya – www.freepik.com

***

Kredyt w trakcie rozwodu

Rozwód ma to do siebie, że potrafi ciągnąć się latami.

I jasne – w wyjątkowych warunkach zdarza się prawomocnie zakończyć postępowanie rozwodowe w ciągu kilku miesięcy od złożenia pozwu.

Takie przypadki mają miejsce jednak rzadko i uwarunkowane są zwykle porozumieniem się małżonków w każdej kwestii z rozwodem związanej.

Gdy małżonkowie zaczynają ze sobą walczyć, sam proces wydłuży się tak, że można zapomnieć, że wciąż pozostaje się w związku małżeńskim.

Zwykle w takich okolicznościach postępowania rozwodowe wiąże się ze szczegółowym postępowaniem dowodowym. Głównie wtedy gdy skupiamy się na kwestii winy któregoś z małżonków za rozkład pożycia. W takich sprawach Sąd ma do przesłuchania licznych świadków albo musi odtworzyć nagrania, wykazujące winę małżonka, a my musimy liczyć się z tym, że orzeczenie o rozwodzie znacznie odwlecze się w czasie [czytaj dalej…].

***

Zobacz także:

W czym mogę Ci pomóc?

Na blogu jest wiele artykułów, w których dzielę się swoją wiedzą bezpłatnie.

Jeżeli potrzebujesz indywidualnej płatnej pomocy prawnej, to zapraszam Cię do kontaktu.

Przedstaw mi swój problem, a ja zaproponuję, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić i ile będzie kosztować moja praca.

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Gajek Partnerzy adwokaci i radcowie prawni spółka partnerska w celu obsługi przesłanego zapytania. Szczegóły: polityka prywatności.

    { 0 komentarze… dodaj teraz swój }

    Dodaj komentarz

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Gajek Partnerzy adwokaci i radcowie prawni spółka partnerska w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.

    Poprzedni wpis:

    Następny wpis: